sobota, 24 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Siedziałem w pokoju na kanapie, oglądając jakiś film w telewizji i czekając na Angelikę. Nie przychodziła dość długo, no więc zacząłem się martwić. Co jakiś czas zerkałem na godzinę w telefonie, a zaraz potem na drzwi. Nagle ktoś złapał za klamkę i po chwili do środka weszła An. Luka wbiegł do środka i zaczął wycierać się w dywan, Angelika natomiast trzęsła się z zimna, na jej szyi dostrzegłem czerwony "pasek" od raz wstałem i podszedłem do niej.
- Co się stało? - ująłem jej twarz w dłonie.
- D-demon. - odpowiedziała z drżącą szczęką.
Przytuliła się do mnie, odwzajemniłem uścisk. Posadziłem ją przed kominkiem, w którym pewien czas temu napaliłem. Przyniosłem koc, szczelnie nim ją okryłem i zrobiłem jej gorącej czekolady oraz przytuliłem do siebie.

Angelika?

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Przez dłuższy czas widziałem tylko ciemność i słyszałem niezrozumiałe dla mnie słowa, jednak wypowiadały je dobrze znane mi głosy. W końcu po dłuższym czasie mogłem otworzyć oczy, zrobiłem to powoli, ponieważ raziło mnie mocne światło. Dookoła mnie było cicho, słyszałem tylko dwa oddechy, powolne i delikatne oraz czułem zapach damskich perfum. Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do światła, zauważyłem dwie postacie. Wtedy jedna złapała mnie mocno za rękę - była to Angelika i Emily. Zmarszczyłem lekko brwi i wolną ręką złapałem się za obolałą głowę.
- Co się stało? - spytałem zachrypnięty.
- Długa historia. - An ze łzami w oczach, położyła dłoń na moim policzku.
Zmrużyłem delikatnie oczy, gdyż obraz nadal co jakiś czas mi się rozmywał. Do tego ten ból głowy.
- Czemu płaczesz? Nie płacz... - szepnąłem czułym tonem, ocierając jej łzy.
Przez to rozpłakała się jeszcze bardziej, usiadłem przyciągnąłem ją do siebie i przytulając. Dopiero kiedy się uspokoiła, odsunęła głowę od mojego ramienia, jednak przysunęła jeszcze bardziej siadając mi na kolana. Emily wyszła kilka minut wcześniej.
- Matt... ja już nie chcę się kłócić... brakuje mi ciebie. - powiedziała wsuwając dłonie w moje włosy.
- Ja też nie chcę, bardzo za tobą tęskniłem... przepraszam. Kocham cię... - szepnąłem.
Powoli złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
Znalezione obrazy dla zapytania kiss gif tumblr

Angelika?

Od Matta c.d Angeliki

Westchnąłem ciężko i wróciłem do pokoju, zamykając drzwi. Opatrzyłem sobie dłoń, zmiotłem kawałki szkła, w końcu gdybym tego nie zrobił, Shanti mogłyby wbić się w łapę a tedy nie byłoby fajnie. Nie mając nastroju na nic innego, wziąłem prysznic i poszedłem spać.
***Kilka dni później**
Obudziłem się o neutralnej dla mnie porze - 8:30. Shanti nadal spała a Lucek koło niej. Po dłuższym czasie bezmyślnego gapienia się w sufit, wygrzebałem się z łóżka idąc prosto do łazienki. Zimne płytki nieco mnie obudziły, jednak prysznic dopełnił zadanie. Wyszczotkowałem zęby i ubrałem się.
QW780-99X
Zjadłem śniadanie i postanowiłem wyjść z Shanti na spacer, założyłem kurtkę po czym wyszliśmy na zewnątrz.
Znalezione obrazy dla zapytania czarna skóra z kapturem
***
Wróciliśmy po jakiś 20 minutach, przed wejściem do pokoju zatrzymał mnie właściciel instytutu.
- Dobrze cię widzieć Matt, szukałem cię. - schował dłonie za plecy. - Przeprowadzamy akcję, jesteś nam potrzebny.
- Na czym ona ma polegać?  - spytałem.
Pan Black wyjaśnił mi wszystkie szczegóły akcji, oczywiście się zgodziłem - nie miałem wyjścia. Nagle ktoś ujął mnie za ramię, zauważyłem Angelikę. Nieco się zdziwiłem bo jest na mnie obrażona.
- Musimy porozmawiać. - powiedziała szeptem.
- Angelika, ty też będziesz potrzebna. - wyjaśnił jej całą akcję. - Wchodzisz w to? Wystarczy że będziesz siedzieć koło mnie i zajadać się homarem. - uśmiechnął się.
Dziewczyna jedynie skinęła twierdząco głową, pan Black pogonił nas mówiąc, że powinniśmy już iść do wybranej restauracji.
- Porozmawiamy jak wrócimy, jeśli nadal będziesz chciała. - uniosłem delikatnie lewy kącik ust.
Zostawiłem Shanti w pokoju, zabrałem łuk i strzały, ruszyłem w kierunku wyjścia.
***
Dotarliśmy do restauracji, byłem  już na swojej pozycji. Angelika co jakiś czas zerkała w moją stronę do czasu, kiedy nie przyszły demony pod postaciami niczym nie wyróżniającymi się ludzi. Wiedziałem, że niedługo nastąpi moment ataku. Przygotowałem strzałę, będąc gotowy do ataku. Nagle usłyszałem czyjeś kroki, po moich obu stronach znalazły się demony, to pułapka! Szybko wycelowałem w jednego z demonów, wtedy ci dwaj znaleźli się koło mnie, jeden wytrącił mi łuk a drugi ugryzł w ramię, po czym wypchnął zza barierki przez co poleciałem w dół, lądując prosto na środku stołu.
- Pułapka... wiać! - powiedziałem z trudem, nadal obolały po upadku.
Położyłem dłoń na krwawiące ramię, chwyciłem za łuk, strzałę i strzeliłem w jednego, który miał zamiar zaatakować Angelikę. Kiedy padł na ziemię w pomieszczeniu pojawiło się dużo dymu, nic nie było widać. Nagle ktoś zakrył mi usta i nos czymś nasączonym jakąś substancją, przez którą straciłem przytomność. Obudziłem się w dziwnym, ciemnym miejscu przywiązany do krzesła, miałem przyczepione jakieś dziwne diody.

Angela?

niedziela, 18 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Nie wiedziałem co robić, emocje szarpały mną na prawo i lewo. Kiedy udało mi się nieco uspokoić, szybko pożałowałem swoich słów. Zebrałem się na odwagę, wyszedłem z pokoju idąc pod jej drzwi. Przez chwilę się wahałem, jednak w końcu zapukałem. Nikt nie otwierał, a więc robiłem to aż do skutku. W końcu dziewczyna otworzyła, jednak zanim zdążyłem coś powiedzieć szybko zamknęła drzwi, nie zdążyłem ich zatrzymać. Westchnąłem głęboko i oparłem czoło o drzwi. 
- An... przepraszam. - wydusiłem z siebie. - Wiem, jestem bezmózgim debilem ale... po prostu nie byłem pewien, czy zasługuję na ciebie. Zdałem sobie sprawę z tego, że cię kocham i nie wyobrażam sobie dalszego życia bez ciebie. Kocham cię... przepraszam. - powiedziałem, nie zmieniając swojej pozycji.
Trochę obawiałem się tego, co będzie dalej... z nami. O ile jacyś my będziemy.

Angelika?

sobota, 17 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Spuściłem głowę, zastanawiając się co powiedzieć. Chyba ją kocham Ale... Nie jestem dla niej odpowiedni. Nie jestem dla niej wystarczająco dobry.
- Nie możemy być razem - wypowiedziałem w końcu te cholernie bolące mnie słowa.
- Dlaczego? Co?! - odsunela się lekko łapiac mnie za rękę. - Matt oczywiście że możemy.
- Nie... Nie będziesz ze mną szczęśliwa. - Schowałem twarz w dłonie - najlepiej by było jakbyś o mnie zapomniała i poszła. - dodałem z trudem.
- Matt nie! Kocham cię.
Westchnąłem wstałem i podszedłem do drzwi, otworzyłem je.
- Idź. - mruknąłem.
Angela wstała i podeszła do mnie i złapała mnie za bluzę i przyciągnęła do siebie.
- Nie rób mi tego... - szepnąła. - Kocham cię.
- Ja... ciebie też Ale myślę że nie jestem wystarczajaco dobry.
- Matt to bzdury!
- Idź An... - mruknalem zamknąłem oczy i spuscilem głowę.
Dziewczyna zakryla usta ręką i wybiegla. Mocno zatrzasnalem drzwi i pod wpływem złości uderzylem w lustro przy drzwiach rozbijając je i raniąc sobie dłoń.

Angela?

Od Matta c.d Evelyn

Dziewczyna roześmiała się, uśmiechnąłem się i ponownie w nią rzuciłem. Nagle na sali zrobiło się ciemno i pojawił się film. Zaprzestaliśmy naszą zabawę i wzięliśmy się za oglądanie.
Ogólnie był całkiem fajny, nie to horror nie komedia. Nagle przyszedł czas na scenę, w której serce zabiło mi szybciej a Eve złapała się kurczowo mojej dłoni, zacisnąłem ją lekko.
- Spokojnie. - posłałem jej ciepły uśmiech, kiedy zrobiło się nieco jaśniej.

Eve?

Od Evelyn C.D. Matta

Roześmiałam się, słysząc jego udawany, smutny ton głosu.
- Musisz? - zapytałam, udając poważną. - To jest dziecinne i...
- Naprawdę? Wielka dorosła się znalazła? - zakpił.
Wystawiłam mu język, co Matt uznał chyba za wystarczającą odpowiedź, gdyż wziął z pudełeczka garść popcornu i cisnął nim prosto we mnie.
- Chyba żartujesz - powiedziałam, udając oburzoną i odebrałam mu pudełko ze swoją 'amunicją', rzucając w niego całymi garściami popcornu.
Ku mojemu zaskoczeniu, chłopak zamiast się przed tym chronić, złapał kilka ziarenek w usta, co tylko mnie rozbawiło.

(Matt?)