- Nadal oszukujesz - wytknął.
Sypnęłam na niego rozbawiona śniegiem, wstając szybko.
- To nie oszustwo, tylko zemsta - powiedziałam szczerze, jednak widząc rozbawioną minę chłopaka, tym razem to ja podałam mu rękę.
Nim zdążyłam tego pożałować, bo gdy tylko Matt ujął moją dłoń, teraz to on pociągnął mnie na siebie.
- Głupek - zaśmiałam się, gdy opadłam prosto na niego.
- To tylko zemsta - odgryzł się, powtarzając moje słowa sprzed kilku minut.
(Matt?)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz