Spojrzałam na chłopaka, który nadal wstał w drzwiach swojego pokoju, patrząc na nas zaspany.
- Przepraszam. - powiedziałam i spiorunowałam wzrokiem Matta.
Następnie ominęłam go idąc w swoją stronę.
- Emilyyy, daj spokój. - jęknął i ruszył za mną.
Wróciłem do swojego pokoju, założyłam Thaili szelki, przypięłam do nich smycz.
Alkowi również.
Sama również założyłam kurtkę, czapkę i rękawiczki, jako że było strasznie zimno. Wyszliśmy z pokoju, przed którymi stał Matt. Chciałam zamknąć drzwi, jednak ten mi to uniemożliwił zatrzymując je drzwiami.
- Emili, przecież wiesz że o tobie tak nie myślę. - złapał mnie za podbródek, kiedy odwróciłam głowę.
- Dobra, dajmy już sobie spokój. - mruknęłam.
- Wierzysz mi?
- Taaak. - wywróciłam lekko oczami.
Chłopak uśmiechnął się, przytulił mnie i prawdopodobnie poszedł do siebie. W końcu zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam w stronę wyjścia z instytutu, w uszy wkładając słuchawki i puszczając swoją ulubioną playlistę. Naszym celem był park.
Nathan?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz