piątek, 9 grudnia 2016

Od Pain Cd Ktoś

Chłodny wiatr muskał moje zarumienione policzki, plątał moje bezwładnie tańczące, gęste różowe włosy, gdy wspinałam się na jedno z najwyższych drzew w lesie. Zamachnęłam się, ciężko dysząc, i usadowiłam się na jednej z gałęzi. Rozejrzałam się; panowała ciemność, gdyby nie księżyc i gwiazdy migoczące na niebie zapewne nie widziałabym nawet czubka własnego nosa. Na myśl nasunął mi się cytat z mojej ulubionej książki. Spojrzałam w górę, okazało się, że pomiędzy gałęziami mogę dostrzec kawałek nocnego nieba.
Lśniące gwiazdy wyraźnie odznaczały się w czarnej toni, podobnie księżyc, który dzisiaj ukazał się w pełni swego blasku i kształtu.
Ze skupieniem wyszukiwałam kolejnych gwiazdozbiorów, wymawiając ich nazwy w myślach.
- Mały wóz, wielki wóz... - mruczałam pod nosem, łącząc gwiazdy palcem w powietrzu.
Miałam jednak przeczucie, że nie byłam tutaj sama.
- "Och, Yui... za dużo horrorów, o wiele za dużo horrorów..." - pomyślałam. Westchnęłam ciężko, opierając się o pień drzewa. Nagle usłyszałam trzask gałęzi i czyjeś kroki. Stłumiłam narastający w gardle krzyk i zasłoniłam usta. Spojrzałam w dół.
Wytężyłam wzrok, poszukując w ciemnościach czegoś, co by się poruszało. Wtedy dostrzegłam delikatny, zanurzony w mroku zarys czyjejś sylwetki.

Ktoś?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz