sobota, 10 grudnia 2016

Od Nathan'a C.D. Emily

Zamknąłem się spowrotem w pokoju. Binky i Invincible ganiały się dookoła krzesła. Spojrzałem na telefon leżący na mojej szafce nocnej. Wibrował. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie konia, ulubionego zwierzęcia Jonathana. Wcisnąłem zielony przycisk.
-Hej. Znalazłeś Emeraude? 
-Tak. Jesteśmy w Instytucie Londyńskim. A co tam u was? Jak tam Juana?
-Wpadła na świetny pomysł, aby wziąźć jakiegoś Nefilim z Chin i sprowadzić do naszego Instytutu. Od razu jej odradziliśmy, ale wiesz jaka jest uparta.
-Jasne... Muszę kończyć. Pa.
-Adios.
Koniec rozmowy. Binky złapała za smycz. Przypiąłem ją do obroży. To samo zrobiłem z Invincible. Zamknąłem pokój i skierowałem się do parku. Ujrzałem tam Trouble. Suczka podbiegła do mnie i polizała mnie. Za nią nadbiegła Emeraude, niosąca w ręce kawę. Za nią szła jakaś inna dziewczyna.
-Hej. Vivienne? Gdzie jest nasz demon? - czarnowłosa Eme, uśmiechnęła się.
-Trzy przecznice stąd. Chyba... Koło starego szpitala. To zmiennokształtny i musimy się dowiedzieć czemu terroryzuje czarowników - odparła.
Przypomniałem sobie o porannej sprzeczce tego Łowcy i czarownicy. Emeraude pokiwała powoli głową i już miała ruszyć gdy ją zatrzymałem.
-Emily. Jest czarownicą. Jakiś Nefilim powiedział mi że wyszła na spacer, na południe. A to jest właśnie rejon tego demona - powiedziałem.
Emeraude podała mi serafickie ostrze i bez słowa, ruszyła biegiem. Narysowałem Run szybkości, siły, precyzji oraz wytrzymałości. Szybko dogoniłem obie dziewczyny. Niedługo potem, ujrzeliśmy jak czarownica, która rano się z kimś pokłóciła, została powalona na ziemię przez demona. Od razu ruszyliśmy aby jej pomóc. Zjawiły się jeszcze 3 demony. Każdy z nich, rzucił się na nas by uniemożliwić nam uwolnienie czarownicy.
Emily?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz