piątek, 9 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Kiedy się obudziłem, Angeliki nie było. Pomyślałem, że poszła do domu jednak kiedy wszedłem do kuchni, zauważyłem dwa talerze z jajecznicą, a więc chyba jeszcze jest. Wszedłem do swojej sypialni, na łóżku leżały jej spodnie. Zdziwiony uniosłem lekko jedną brew i rozejrzałem się dookoła. W progu pomieszczenia stanęła dziewczyna, miała na sobie moją bluzę, która była na nią za duża dzięki czemu zasłaniała co trzeba.
- Ja... em. - lekko speszona naciągnęła bardziej bluzę. Dopiero po chwili się otrząsnąłem, chwyciłem spodnie, zrobiłem kilka kroków w jej stronę i podałem je jej. - Dzięki. - uśmiechnęła się nadal lekko czerwona i poszła w stronę łazienki.
Sam wróciłem do kuchni, talerze oraz herbatę położyłem na stole, pozostało mi jedynie czekać na Angelę. Podszedłem do okna i oparłem o nie głowę, nadal delikatnie prószył śnieg, przez noc zdążyło go całkiem sporo napadać.
- Jak się spało? - spytałem, kiedy czułem, że stoi za mną.

Angelika?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz