sobota, 10 grudnia 2016

Od Matta c.d Angeliki

Pokiwałem zgodnie głową i ponownie wyszedłem z pokoju, kierując się do niej. Z szafy wyciągnąłem jakąś torbę, wpakowałem do niej kilka rzeczy, które wymieniła Angelika. Jakieś kosmetyki typu szczotka, szczoteczka itp po czym wróciłem do mnie.
- Jestem. - westchnąłem zamykając drzwi.
An wstała i podeszła do mnie. Podałem jej torebkę, wzięła ją.
- Dziękuję. - uśmiechnęła się lekko i dała mi buziaka w policzek.
Następnie lekko zarumieniona ruszyła w kierunku łazienki.
- Zrobić śniadanie czy pójdziemy coś zjeść na mieście? - spytałem nim zniknęła za ścianą.
- Możemy się przejść, daj mi z 15 minut.
Pokiwałem zgodnie głową i poszedłem przygotować jedzenie dla wszystkich czworonogów. Lucyfer siedział na szafie i zaniepokojony przyglądał się nowemu koledze.
- Spokojnie Lucek, nie zje cię. - zaśmiałem się pod nosem.
Siedzącemu na szafie kotu podałem miseczkę z kawałkami ryby, marchewką i kurczakiem na szafę, nie chciałem żeby się denerwował.

Angelika?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz