sobota, 10 grudnia 2016

Od Evelyn C.D. Matt'a

Spojrzałam na chłopaka lekko zdenerwowana, dotykając jednocześnie łańcuszka.
- Wiem, że to moc mojej mamy, ale... - zaczęłam. - Nie chcę jej. To zbyt duża odpowiedzialność - zauważyłam cicho. - Nie chcę dać się zwieść czarnej magii.
- To chyba rozsądne - przyznał Matt.
- Jak się czujesz? - zapytałam, chcąc zmienić temat.
- Już lepiej - przyznał chłopak, a ja zauważyłam, że pomimo tego, iż jego ruchy są nadal ostrożne, rana chyba nie dokucza mu już aż tak bardzo, jak jeszcze wczoraj.
- Cieszy mnie to - uśmiechnęłam się lekko. - Jesteśmy już kwita.
- Informacje o naszyjniku są dla ciebie wystarczającym odwdzięczeniem się? - zapytał zdziwiony.
Udałam na chwilę zamyśloną, uśmiechając się do chłopaka.
- Jeśli chcesz, możesz mnie jeszcze zabrać na śniadanie - zaśmiałam się. - Właśnie się wybierałam i stwierdzam, że przydałoby mi się towarzystwo.

(Matt?)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz