środa, 14 grudnia 2016

Od Ethana c.d Angeliki

Wieczór był raczej chłodny, założyłem więc buty, czapkę i kurtkę po czym wyszedłem z Dastim na spacer. Wieczorne spacery zdecydowanie należą do tych ulubionych.
Chodziliśmy długo, byliśmy w lesie ponieważ głównie tam mogłem spuścić go ze smyczy, aby biegał sobie bez żadnych ograniczeń. W pewnym momencie usłyszałem dziwne głosy, dobrze mi znajome - demony. Zapewne dopadły nową ofiarę. Nie umiejąc przejść obojętnie ruszyłem w kierunku dobiegającego dźwięku. Zauważyłem kilka czarnych postaci i jedną, bezbronną dziewczynę leżącą pod nimi na ziemi. Jej broń leżała kilka metrów dalej. Zapiąłem Dastiemu smycz i zacisnąłem ją w dłoni. Zmrużyłem oczy wypowiadając pod nosem zaklęcie, dzięki czemu demony osłabły. Zabrałem ostrze i wbiłem każdemu kolejno go w plecy zabijając. Wszystkie zniknęły. Skierowałem wzrok na dziewczynę uważnie przypadającą mi się z ziemi.

- Wszystko w porządku? - spytałem podając jej dłoń.

- Tak... dzięki. - westchnęła chwytając ją i wystając. Jeszcze raz uważnie mi się przyjżała. 

- Jesteś tutaj nowy, prawda? Widzę cie pierwszy raz. - uniosła kącik ust w uśmiechu.

- Tak, masz rację. Jestem Ethan. - przedstawiłem się.


Angelika?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz